Wiele się dzieje... Bardzo wiele nawet, rzekłabym... Florencja jest już wspomnieniem, choć wciąż żywym i budzącym jak najpiękniejsze skojarzenia. Od czasu, gdym kroczyła, jej ulicami, minęło niewiele czasu, a odnoszę wrażenie, jakby było to w zamierzchłej przeszłości. Z pewnością to przez wydarzenia minionych kilku tygodni, o których napiszę "inną razą" (jak mawiał klasyk), by zachować chronologię...
Florencjo, spójrz, jaką Cię zapamiętałam...
