czwartek, 28 września 2017

Toskańskie podboje Martelli: człapu-człap po Florencji

Wiele się dzieje... Bardzo wiele nawet, rzekłabym... Florencja jest już wspomnieniem, choć wciąż żywym i budzącym jak najpiękniejsze skojarzenia. Od czasu, gdym kroczyła, jej ulicami, minęło niewiele czasu, a odnoszę wrażenie, jakby było to w zamierzchłej przeszłości. Z pewnością to przez wydarzenia minionych kilku tygodni, o których napiszę "inną razą" (jak mawiał klasyk), by zachować chronologię... 

Florencjo, spójrz, jaką Cię zapamiętałam...