środa, 13 sierpnia 2014

Zgniła cytryna i babeczki


Niedawno mama zrobiła remont swojej kuchni. Zwieńczeniem prac było powieszenie wielkiego zdjęcia mojego autorstwa w jeszcze większej ramie. A że kuchnia, to temat raczej jedzeniowy i żadne krajobrazy nie wchodzą w grę - tak przynajmniej uradziliśmy.
Kiedyś mama znalazła na balkonie na wpół zgniłą cytrynę "by Biedronka". Proces gnilny owej cytryny przebiegał na tyle ciekawie, że postanowiłam użyć mocy makro swojego aparatu i uwiecznić rozkład w momencie, w którym jest on jeszcze piękny. Zgodnie bowiem uznaliśmy, że planowane wcześniej zdjęcie babeczek jest zbyt oczywiste. I tak na ścianie zawisła fotografia uśmiercanej przez zgniliznę w jeden z ładniejszych sposobów, jakie widziałam, cytryny.

Poniżej cytryna i babeczki. Mniam!




Cytryna ma wielu fanów wśród osób, którym pokazuję swoje prace. Babeczki też są hiciarskie! A już na pewno słodsze ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz